Hej:)
Tak jak zapowiadałam mam dla Was nową propozycję makijażu, tym razem z nieco mocniej zaakcentowaną dolną powieką :)
W sumie to nie tak do końca nowa propozycja, jest to tak naprawdę modyfikacja poprzedniego makijażu :)
Osobiście zawsze unikałam mocno podkreślonych oczu, wydawało mi się że to do mnie nie pasuje... Od jakiegoś czasu zaczęłam jednak nieco kombinować i wreszcie odważyłam się użyć bardziej zdecydowanych kolorów.
Zieleń od zawsze bardzo mnie intrygowała, uwielbiam patrzeć na kobiety z pięknie podkreślonym kolorami okiem. Taki makijaż jest o wiele trudniejszy, dobór odpowiednich barw, zachowanie balansu między odcieniami i co najważniejsze- płynne przejścia łączące wszystko w jedną całość... Dużo tego ale efekt może być oszałamiający :)
Podczas wykonywania makijażu niezależnie od okazji zawsze staram się namówić na odrobinę kolorku, który nie tylko ożywi całość makijażu, ale i pięknie wyeksponuje tęczówkę, nada tajemniczości i charakteru kobiecemu spojrzeniu ;)
Trochę się rozpisałam no ale cóż... jakoś mnie tak naszło :D
No dobra teraz do konkretów. Tak jak wspominałam jest to jedynie modyfikacja dla odważnych mojej poprzedniej propozycji. Aby zachować większą harmonię między dolną i górną powieką mocniej zaznaczyłam łuk nad załamaniem dolnej powieki, czyli tak zwanego banana :D
Na ruchomej powiece wykorzystałam cienie z paletki MUR Eyes Like Angels: odcienie jasnego złota, pomarańczy, fioletu i fuksji. Załamanie tym razem podkreśliłam cieniem mono z Manhattanu w kolorze chocolate brown plus odrobina czerni z paletki Mua Undress Me Too. Dolną powiekę zaznaczyłam cudną, ukochaną zielenią z Kobo Profesional nr 214 forest green :)
Tusz MaxFactor 2000 calories i czarna kredka z Astor.
Do konturowania twarzy użyłam produktów MUR- bronzerka i różu z paletki Hot Spice.
Na ustach tym razem błyszczyk w cielistym odcieniu.
A oto efekty:)
Oczywiście zbliżenie na oczęta :)
Mam nadzieję, że taka propozycja przypadnie Wam do gustu:) Przy okazji pytanko... jakie kolory Wy uwielbiacie w swoim makijażu? :)